wtorek, 3 stycznia 2012

Nigdy nie mieli normalnego domu

Są głodne, zaniedbane, muszą oglądać, jak pijany ojciec katuje matkę. Dla wielu matka, to kobieta, która tylko wydała ich na świat. Nie kojarzą jej z dobrocią. Co przeżywają dzieci z patologicznych rodzin? Jak im pomóc? Dlaczego rodzice krzywdzą tak swoje dzieci? Czy naprawdę nigdy nie słyszymy płaczu dziecka za ścianą?
Nikt nie wiedział jakie mają piekło w domuLos ich nie oszczędzał – awantury w domu wywoływane przez pijącego ojca-tyrana, matka uciekająca przed mężem, były na porządku dziennym. Strach, niepewność, wstyd. Matka ze wszystkich sił starała się ukryć przed światem piekło, jakie działo się za zamkniętymi drzwiami. W szkole też nie wzbudzały podejrzeń »
Nienawidził mnie już od moich urodzin
Byłam trzecim dzieckiem swoich rodziców. Dla mamusi wyczekiwanym i upragnionym. Niestety dla ojca od urodzenia znienawidzonym, z jednego tylko błahego powodu, byłam dziewczynką, a nie wymarzonym chłopcem. Odkąd pamiętam, zawsze bałam się swojego ojca, był surowy i zimny. Ja i moje dużo starsze siostry musiałyśmy robić wszystko pokornie tak, jak on chciał i kiedy chciał »
Nie pamiętam aby mówili mi, że mnie kochają
Moja mama nigdy nie potrafiła sprostać roli żony, ani matki, zaniedbując zarówno ojca jak i nas, dzieci. Pozostawiała nas o bez opieki, jedzenia często do późnego wieczora przesiadując w kawiarniach i wydając na swoje zachcianki ostatnie, ciężko zarobione przez ojca, pieniądze. Do dziś pamiętam, jak ojciec bił mamę »
Odkąd ma kochankę, nie jest moim ojcem
Moja mama nadużywa alkoholu, mój tata też pije, ale rzadziej. Ponadto, odkąd wprowadziła się do nas jego kobieta (około dwa miesiące temu) mój tata zrobił się opryskliwy i wredny, jak tylko chcę z nim porozmawiać to mnie wygania, ciągle na mnie krzyczy i robi awantury z błahostki »
Nawet nie wiedział, że zabrano mu syna
Klarka Mrozek - klarka.blog.onet.pl
Jasiek słodko drzemał w żłobku. Kasia jechała po niego z pracy… zdarzył się wypadek i Kasia zamiast odebrać Jasia znalazła się w szpitalu, nieprzytomna. Opiekunowie w żłobku nie mogąc się dodzwonić do Kasi na komórkę wysłali pracownika do jej mieszkania. Nikt nie otwierał. Zgłosili to Policji, która bezceremonialnie przysłała pracowników z Pogotowia Opiekuńczego i Jasia zabrano. On był zajęty »
Bo o to zadbał mój "tatuś"
Zawsze czas przedświąteczny był strasznie stresujący. A wiecie co było najgorsze? Ubieranie choinki! Bo ciągle nas ojciec wyzywał, że źle ją ubieramy. Sprzątanie mieszkania też polegało na tym, by ojciec wyłapał, gdzie został kurz i co jest źle sprzątnięte »

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz