czwartek, 5 stycznia 2012

jak przetrwac w szkolnej dżungli

Wiele z nas na pewno chciałoby osiągnąć w życiu wymarzony cel. Już teraz myślimy kim chcielibyśmy zostać w przyszłości, jedni pielęgniarką, a inni mechanikiem... Jednak, aby nie skończyć na zamiataniu ulicy musimy wziąć się do nauki. Najlepszym sposobem na to jest zaczęcie od małego. W klasach 0-3 poziom wydaje się być niski, choć dla takiego 7-letniego dziecka także jest wysiłkiem nauczenie się literek i cyferek. My to już potrafimy, teraz dochodzą nowe rzeczy. Zdarzają się i takie przypadki, że dzieci nie potrafią płynnie czytać nawet w gimnazjum. Czy jest to dobre rozwiązanie? Nie! Wtedy z zaplanowanymi rzeczami możesz się pożegnać. 

Jakie są problemy ze szkołą?
Takie pytanie często słyszymy z ust dorosłych. To prawda, gdy oni parzą na nas z boku mogą sobie tak pomyśleć. Trudności zero. Jednak my dobrze wiemy jak to jest.


Ranne wstawanie!
Pierwsza trudność szkolna. Nie znaleźliśmy jeszcze się w tym budynku, a już mamy go dość. Pierwsza lekcja w Polsce zaczyna się o 8:00, tylko niektórzy mają czasami na godzinę 2 lekcyjną. Ustawiony budzik dzwoni, a my wyłączamy go i śpimy dalej. Później stoi nad nami mama krzycząc, że się spóźnimy. Patrzymy na zegar, zostało nam tylko 15 minut!
Takie przeciąganie spania wcale nie jest dobre! W pośpiechu wiele dzieci nie je śniadania, co jest ogromnym błędem. Bez niego jesteśmy wyczerpani i mózg nie może normalnie funkcjonować. 
Musimy zacząć od kładzenia się spać!
Najlepszą porą na to jest godz. 21-22. Wtedy będziemy mogli pospać 8-9 godz., a jak wiemy... Tak powinna sypiać młodzież. 
Po tak długiej nocy, rano po ludzku wyłączając budzik będziemy mogli wstać bez problemów. 

Dobra jest gimnastyka!
Dzień zacznijmy od ćwiczeń. Wystarczy zrobić kilka skłonów, przysiadów i pąpek, a będziemy czuć się jak nowo narodzeni. 
Następnie pościelmy łóżko, zjedzmy syte śniadanie i weźmy kąpiel. Te czynności możemy robić w różnej kolejności, pamiętajmy jednak, aby po gimnastyce mieć czas na małą kąpiel i jedzenie najlepiej bogate w witaminy.

Tak gotowi możemy ruszyć na podbój szkole. 

Podczas którejś z przerw zjedzmy drugie śniadanie! Nie może być to pączek, chipsy ani żadne słodycze! Odpowiednia jest kanapka zrobiona w domu lub jabłko. Po takim spożyciu dopiero pozwalamy sobie na skosztowanie przyjemności. Ale pamiętajmy, aby nie przesadzać! Chwilą takowej słodkości powinien okazać się batonik. Jest ich w sklepach wiele, tak więc każdy znajdzie coś dla siebie. 



Podczas lekcji

- Słuchajmy uważnie nauczyciela (no chyba, że gada bez sensu)
- Nie spożywajmy posiłków, ani nie gadajmy z psiapsiółą!
- Skoncentrujmy się nad czym jest lekcja, wtedy łatwiej będzie nam się uczyć na klasówkę.


Po powrocie ze szkoły...
1. Zjedzmy obiad!
Jest on nam również potrzebny jak śniadanie. Składa się z dwóch dań, zupy i jakiegoś dania. Przeważnie jednak w domach je się tylko jedno z nich. Każdy z nas na pewno potrafi odgrzać ugotowane dzień wcześniej przez mamę jedzenie. Nie śpieszmy się jedząc, nic nam nie ucieknie! 

2. Wyjdźmy na spacer
Aby nasz mózg przewietrzył się po kilku godzinach spędzonych w szkole wyjdźmy na dwór. Możemy przejść się kawałek lub spędzić czas na huśtawce. Wystarczy 20 minut i wracamy z powrotem.

3. Odróbmy lekcje
Po napełnieniu się świeżym powietrzem spokojnie siądźmy przy biurku. Wcześniej zróbmy na nim porządek. Najlepiej jest odrabiać lekcje zadane dzisiaj, wtedy na pewno będziemy pamiętać co było zadane. Na jedną kupkę połóżmy wszystkie książki, które oczekują odrabiania, na drugą te, co już zostały zrobione. Wybierzmy któryś z przedmiotów i zabierajmy się do pracy. Pamiętaj, aby przy wykonywaniu tej czynności było wokół ciebie cicho, nie może ci nic przeszkadzać. Gdy wszystko odrobisz spakuj książki do plecaka, a pozostałe schowaj do biurka. 


4. Obejrzyjmy coś w TV lub siądźmy przy komputerze

To już jak kto woli. Musimy się odprężyć i zapomnieć trochę o szkolnym świecie. Nie poświęcajmy jednak temu zbyt dużo czasu!


5. Pouczmy się!

Praca domowa zrobiona, lecz czeka nas na pewno nie jedna kartkówka. Ponownie zadbajmy o ciszę i spokój, po czym siądźmy przy biurku. Najlepszym sposobem na naukę jest spisanie materiału na kartkę. Sposób nauki wybiera każdy sobie sam. Jednym pomaga chodzenie po pokoju, innym bawienie się przy tym w nadziewanie koralików a jeszcze innym samo siedzenie bez zbędnych zabaw. W końcu każdy odkryje swoje zachcianki przy tej pracy. 


6. Do mycia! Paciorek i spać!

Po całym, męczącym dniu weźmy kąpiel z bąbelkami lub po prostu wskoczmy pod prysznic. Odprężmy się wdychając zapachowe mydło. Następnie sprawdźmy czy wszystko na jutro mamy gotowe i połóżmy się spać. Jeżeli zostało jeszcze trochę czau możemy poświęcić go powtórzeniu na klasówkę lub twierdząc, że jest to niepotrzebne obejrzeć coś.

7. Pamiętajmy o rodzicach!
Ważne jest też, abyśmy porozmawiały od czasu do czasu z rodzicami. Opowiedzmy im co słychać w szkole, jak to niesłusznie matematyca postawiła wam pałę i jak Azor urwał wam się ze smyczy goniąc za kotem przystojnego sąsiada. Pośmiejcie się razem, a kto wie... Może będziesz miała szczęście i dostaniesz wyższe kieszonkowe!


Ambicja - wróg czy przyjaciel?
Nie możemy olewać obowiązków szkolnych, ale nie bądźmy zbyt ambitni! Może to źle wpłynąć na nasze zdrowie! Nie wskazane jest cały czas siedzieć przy książkach, kładąc się spać po północy i budząc przed 5 na powtórzenie! Ambitne osoby także nie powinny złościć się na świat, bo dostały 3. Nie wszystko zawsze się udaje, a i 1 jest potrzebna, bo uczeń bez jedynki, to jak żołnierz bez karabinu! 


Nie bójmy się reakcji rodziców!
Wiele osób, gdy dostanie jedynkę nie zdaje sobie z tego sprawy. Jedynie myśl, że będą o tym musieli powiedzieć mamie jest przerażająca. Tak nie powinno być! Musimy sami myśleć, że przez złe oceny nic w życiu nie osiągniemy! Reakcja rodziców jest tu mało ważna, wiadomo, mogą się zdenerwować i pokrzyczeć, a czasem nawet odebrać wam kieszonkowe, ale to wcale nie jest najgorsze. Sami powinniśmy myśleć co będzie za parę lat, gdy w dzienniczku mamy teraz nie za dobre oceny.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz